W mediach niejednokrotnie głośno było o nieuczciwych sprzedawcach, którzy to wprowadzali Klientów w błąd i namawiali do podpisania umowy z przedsiębiorstwem, które reprezentowali. Najczęściej praktyki takie miały miejsce w domu Klienta albo ustalenia odbywały się w drodze telefonicznej. Bardzo często ofiarami takich nieuczciwych sprzedawców były osoby starsze, schorowane, które bywają łatwowierne. Dzisiaj chcielibyśmy przybliżyć Wam wyrok w podobnej sprawie z 2016 roku (Sygn. Akt XI C 1565/15).

Błędne przekonanie konsumenta co do treści podpisywanej umowy

W elektronicznym postępowaniu upominawczym powód domagał się zapłaty od pozwanej kwoty należnej za rozwiązanie umowy. Siedemdziesięcioośmioletnia pozwana, która to jest osobą schorowaną, słabo słyszącą i słabo widzącą podpisała się pod dokumentami wskazanymi przez osobę, która reprezentowała powoda, błędnie myśląc, że stanowią one jedynie potwierdzenie dotychczasowej umowy, która łączyła ją z dostawcą energii elektrycznej.

Zdaniem pozwanej osoba występująca w imieniu powoda przedstawiła się jako bezpośrednio związany z przedsiębiorstwem i zapewniała, że dokumenty przez nią przedstawione stanowią jedynie zmianę kosztów dostawy energii. Faktycznie zawarta przez pozwaną umowa była odrębnym dokumentem stanowiącym umowę dostawy energii elektrycznej z nowym przedsiębiorstwem oraz pełnomocnictwo do złożenia wypowiedzenia dotychczasowemu dostawcy energii.

Kilka dni po podpisaniu umowy z A. M. skontaktowała się telefonicznie przedstawicielka (…) Centrum S.A., zwracając się o potwierdzenie danych osobowych. Wówczas pozwana zorientowała się, iż zwarła umowę z innym podmiotem, niż dotychczasowy dostawca energii elektrycznej – (…) S.A., lecz została poinformowana przez swoją rozmówczynię, iż upłynęła termin do odstąpienia od umowy. W piśmie z dnia 15 września 2014 r. skierowanym do (…) Centrum S.A. A. M. złożyła oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli z dnia 28 sierpnia 2014 r. obejmującego zawarcie umowy numer (…) jako złożonego pod wpływem błędu. Powódka wskazała, że osoba występująca w imieniu strony powodowej przedstawiła się jako bezpośrednio związana z przedsiębiorstwem (…), zapewniając iż oprócz niższych rachunków za energię elektryczną nic się nie zmienia, w szczególności nie przedstawiono powódce szczegółowych warunków umowy, zwłaszcza zmiany kontrahenta.

 

Powód odmówił uznania oświadczenia o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli o zawarciu umowy między stronami i pouczył o możliwości złożenia wniosku o rozwiązanie umowy, informując, że za wypowiedzenie umowy przed upływem okresu jej obowiązywania może zostać naliczona opłata dodatkowa, która to została określona w dokumentach podpisanych uprzednio przez pozwaną. Wskazane postanowienia wzorca umowy brzmiały następująco:

Postanowienia rozdziału 3 Ogólnych Warunków Umowy nakładały na odbiorcę usług obowiązek powstrzymania się przed odwołaniem pełnomocnictwa, czy cofnięciem wypowiedzenia umowy o dostawę energii elektrycznej przed zakończeniem procesu zmiany sprzedawcy oraz zapewnienie dostępu do układu pomiarowego. Niewykonanie czy nienależyte wykonanie tych obowiązków skutkować miało zapłatą na rzecz sprzedawcy kary umownej w wysokości 300 zł. Zgodnie z postanowieniami rozdziału 5 Ogólnych Warunków Umowy umowa ulega automatycznemu przedłużeniu na taki sam czas określony, na jaki została zawarta, jeżeli żadna ze stron nie złoży najpóźniej 3 miesiące przed końcem okresu obowiązywania umowy oświadczenia o braku woli jej kontynuowania. Wypowiedzenie przez odbiorcę umowy po zakończeniu procesu zmiany dostawy a przed upływem okresu, na jaki została zawarta rodziło obowiązek zapłaty jednorazowej opłaty, której wysokość stawiła iloczyn stawki 25 zł oraz ilości miesięcy, o jaki została skrócona umowa.

 

Pozwana zwróciła się do powoda o rozwiązanie umowy oraz wyliczenie kwoty należnej za przedterminowe wypowiedzenie.

 

Korzystny wyrok dla konsumenta

Zdaniem Sądu pozwana skutecznie uchyliła się od skutków prawnych swojego oświadczenia woli o zawarciu umowy o dostawę energii elektrycznej, ponieważ działała ona pod wpływem błędu wywołanego przez stronę powodową. Ponadto umowę zawartą przez strony należy uznać za umowę zawartą poza lokalem przedsiębiorstwa w rozumieniu ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta (Dz. U. 2014.827). Wskazana ustawa, w art. 12, nakłada obowiązek informowania konsumenta w sposób zrozumiały i jednoznaczny o zamiarze zawarcia umowy przez składającego ofertę. W szczególności konsument powinien zostać poinformowany o nazwie, adresie siedziby przedsiębiorstwa oraz organie, który zarejestrował działalność gospodarczą przedsiębiorcy a także numerze rejestrowym. Jak wynika z ustaleń sądu, pracownicy powoda nie spełnili ustawowego obowiązku a wręcz przeciwnie- utwierdzali pozwaną w błędnym przekonaniu, że podpisywana przez nią umowa stanowi jedynie zmianę warunków dotychczasowej umowy na korzystniejsze. Zdaniem sądu pozwana działała zatem pod wpływem błędu. Ponad to gdyby znane jej były wszystkie okoliczności to nie doszłoby do złożenia oświadczenia woli.

W ocenie sądu, doszło zatem do złożenia przez pozwaną oświadczenia woli o zawarciu umowy z powodem pod wpływem błędu. Zgodnie z art. 84 k.c., w razie błędu co do treści czynności prawnej można uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia woli. Jeżeli oświadczenie woli było złożone innej osobie, uchylenie się od jego skutków prawnych dopuszczalne jest tylko wtedy, gdy błąd został wywołany przez tę osobę, chociażby bez jej winy, albo gdy wiedziała ona o błędzie lub mogła z łatwością błąd zauważyć; ograniczenie to nie dotyczy czynności prawnej nieodpłatnej. Ponadto można powoływać się tylko na błąd uzasadniający przypuszczenie, że gdyby składający oświadczenie woli nie działał pod wpływem błędu i oceniał sprawę rozsądnie, nie złożyłby oświadczenia tej treści (błąd istotny).

 

Pozwana dopełniła obowiązku, który nałożony został na nią przez przepis art. 88 k.c. i skutecznie uchyliła się od skutków prawnych złożonego oświadczenia woli.

Na podstawie art. 88 k.c., uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia woli, które zostało złożone innej osobie pod wpływem błędu lub groźby, następuje przez oświadczenie złożone tej osobie na piśmie w terminie 1 roku od wykrycia błędu.

 

Powód stosował również niedozwolone postanowienia umowne

Sąd wskazał również, że stosowane przez powoda postanowienia zawarte we Ogólnych Warunkach Umowy stanowią niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 (1) k.c.

Zgodnie z tym przepisem postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny (§ 1). Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (§ 3). Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (§ 4). Jako przykład takiego postanowienia ustawodawca wskazał takie, które nakłada na konsumenta, który nie wykonał zobowiązania lub odstąpił od umowy, obowiązek zapłaty rażąco wygórowanej kary umownej lub odstępnego (art. 385 3 pkt 17 k.c.).

 

Należy zauważyć, że kara umowna, którą stosował powód przy przedwczesnym rozwiązaniu umowy, w niektórych sytuacjach mogłaby być dla konsumenta bardzo dotkliwa. Ponad to kara umowna powinna stanowić surogat odszkodowania a więc jej kwota ma odpowiadać przewidywanej przez obie strony szkodzie. W przypadku określenia odszkodowania z góry w formie ryczałtu zostaje ona skalkulowana wówczas w sposób pozwalający pokryć przeciętną przewidywaną szkodę. Określona wysokość „opłaty jednorazowej” przez powoda nie znajduje odniesienia do przewidywanej rzeczywistej szkody jaka może wiązać się z przedwczesnym rozwiązaniem umowy przez konsumenta.

Strona powodowa w żaden sposób nie powiązała wysokości opłaty z kosztami, jakie może ponosić w związku z przygotowaniem do świadczenia usług na rzecz pozwanej. Pozwana nie otrzymała również żadnych innych świadczeń wzajemnych ani sprzętu koniecznego do realizacji umowy. Narzucona przez powoda opłata jednorazowa, będąca w istocie karą umowną, w żaden sposób nie została powiązana z wydatkami, jakie powód miałby ponieść w związku z zawarciem umowy i jej realizacją. Jednocześnie, to powód zaproponował we wzorcu umownym, że umowa będzie trwała 3 lata. Należy mieć na uwadze, że kara umowna jest surogatem odszkodowania, a zatem w założeniu ma odpowiadać przewidywanej przez obie strony szkodzie, jakiej przedsiębiorca mógłby doznać poprzez przedwczesne nieuzasadnione rozwiązanie umowy przez kontrahenta. Określenie z góry tego odszkodowania w formie ryczałtowej, poprzez wprowadzenie postanowienia o karze umownej i określenie jej wysokości, ma stanowić ułatwienie dla strony w dochodzeniu odszkodowania. Strona nie musi wówczas wykazywać, że poniosła szkodę ani w jakiej wysokości. Zawierając w umowie takie postanowienie strony przewidują jednak, że zdarzenie, z którym została powiązana kara umowna, powoduje powstanie szkody w większości przypadków. Kara umowna zostaje skalkulowana wówczas w sposób pozwalający pokryć przeciętną przewidywaną szkodę.

 

UOKiK w sprawie wprowadzania w błąd

Przy okazji omawianego wyroku nie sposób nie wspomnieć o decyzji Prezesa UOKiKu z grudnia zeszłego roku, który to po raz pierwszy nałożył na przedsiębiorcę maksymalną karę przewidzianą przez przepisy- blisko 10 % obrotu osiągniętego w poprzednim roku kalendarzowym (DECYZJA nr RPZ 10/2016).

Spółka podawała się za dotychczasowego operatora telekomunikacyjnego oferując zmianę warunków umowy. W pierwszej kolejności przedstawiciel przedsiębiorstwa kontaktował się z konsumentem telefonicznie, następnie klient otrzymywał umowę, którą to podpisywał w domu. Wprowadzani w błąd konsumenci w rzeczywistości podpisywali nową umowę, z innym podmiotem niż dotychczas. Skutkowało to rozwiązaniem kontraktu z poprzednim operatorem, co w większości przypadków łączyło się z koniecznością zapłacenia kary umownej.

Ponad to przedsiębiorstwo, które dopuściło się naruszeń, nie przekazywało konsumentom podpisanych umów ani nie informowało ich o możliwości odstąpienia od umowy w terminie 14 dni.

Ocena zgromadzonego materiału dowodowego wskazuje na umyślne naruszenie przez Spółkę zakazu wyrażonego w art. 24 ustawy. W opinii Prezesa Urzędu, przekazywane konsumentom podczas rozmów telefonicznych i wizyt nieprawdziwe informacje o tożsamości Spółki czy rzeczywistym celu wizyty kuriera i przedmiocie oferowanej usługi, świadczą o zamiarze Spółki wykorzystania mylnego przekonania konsumentów dla pozyskania jak największej liczby klientów. W ten sposób Spółka zamierza uzyskać maksymalne zyski z zawierania umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych. Spółka musi zdawać sobie sprawę, choćby z uwagi na otrzymywane skargi konsumentów i podejmowane wobec niej działania rzeczników konsumentów oraz innych organów, że ww. informacje nie są prawdziwe. Spółka wie zatem, że osiąga korzyści majątkowe wskutek wprowadzenia konsumentów w błąd. Dlatego nie ma podstaw do przyjęcia, że Spółka nie jest świadoma tego, jak działają jej partnerzy. Podkreślenia przy tym wymaga, że Spółka nie zmieniła swoich praktyk pod wpływem otrzymywanych z wielu źródeł sygnałów o negatywnych skutkach tych praktyk dla interesów konsumentów. Zdaniem Prezesa Urzędu, nie można uznać, że działania Spółki wobec konsumentów są przypadkowe. Wręcz przeciwnie, są przemyślane i świadczą o prowadzeniu szkoleń konsultantów i kurierów lub udzielaniu im określonych wytycznych. Osoby te są przygotowane do tego, aby tak prowadzić rozmowę z konsumentem, żeby nie ujawnić tożsamości Spółki, ale wywołać błędne przekonanie rozmówcy, że prezentowana oferta pochodzi od jego dotychczasowego dostawcy usług, a podpisanie przedłożonych dokumentów doprowadzi tylko do zmiany umowy z dotychczasowym dostawcą usług. Należy przy tym wskazać, że wykorzystując uprawnienia wynikające z umów partnerstwa Spółka mogła i może aktywnie wpływać na proces zawierania umów z konsumentami przez jej partnerów.

 

Podsumowanie

Wiele konsumentów w dzisiejszych czasach podpisuje umowy pod wpływem błędu. Na rynku istnieje wiele przedsiębiorstw, które stosują praktyki wprowadzające w błąd. Należy jednak pamiętać, że istnieją drogi dochodzenia swoich praw. Konsument nigdy nie jest bezbronny.