Na tak postawione pytanie należy odpowiedzieć twierdząco. Reklamacja bez paragonu jest jak najbardziej możliwa.

Pisaliśmy już o tym w naszym poradniku. Jednak z kolejnych zapytań konsumentów kierowanych do nas wynika, iż dalej jest to istotny problem i jedna z częstszych przyczyn odrzucenia reklamacji, a nawet ich nieprzyjmowania przez sprzedawców.

Co więcej konsumenci nie mając paragonu często w ogóle nie składają reklamacji mylnie sądząc, że jego posiadanie jest niezbędne do złożenia reklamacji. Jak dobrze wiemy paragon można łatwo zgubić. Nie mówiąc już o tym, że jest on nietrwały i ulega szybkiemu niszczeniu. Dlatego tym bardziej warto poznać swoje prawa.

Co mówią przepisy

Żaden przepis prawa nie uzależnia skuteczności złożenia reklamacji od posiadania paragonu. Zgodnie z ustawą w przypadku wykrycia niezgodności towaru z umową (wady) konsument jest obowiązany zawiadomić sprzedawcę o tym fakcie oraz przedstawić właściwe żądanie (np. naprawy).

Brak paragonu nie oznacza, iż nie można reklamować towaru. W takiej sytuacji powstaje jedynie trudność w udowodnieniu sprzedawcy, że dany towar został właśnie u niego zakupiony. Paragon ułatwia również określenie daty zakupu danego towaru, co może mieć wpływ na odpowiedzialność sprzedawcy. Więcej o terminach reklamacyjnych przeczytasz tutaj.

Nie pozbawia to jednak konsumenta możliwości posłużenia się innymi środkami dowodowymi, np. potwierdzeniem przelewu, wyciągiem z karty kredytowej, czy też dowodem ze świadków. Czasami będzie tak, że sprzedawca w ogóle nie będzie kwestionował faktu zakupienia danego towaru właśnie u niego, a wtedy nie będzie potrzeby wykazywania tego faktu.

Dodatkowy argument (as w rękawie)

Praktyka często jednak pokazuje coś innego.  Sprzedawca odrzuca albo nie przyjmuje reklamacji, gdy konsument nie posiada paragonu. Być może bierze się to z niewiedzy sprzedawców.

Dlatego warto odnotować, iż w rejestrze klauzul niedozwolonych prowadzonym przez Prezesa UOKiK pod numerem 2685 została wpisana klauzula o następującym brzmieniu:

Do reklamowanego lub zwracanego produktu konieczne jest dołączenie paragonu

Oznacza to dla konsumenta, iż w sporze ze sprzedawcą zawsze będzie mógł się powołać na istnienie takiej klauzuli niedozwolonej, co powinno już być argumentem wystarczającym. W praktyce jednak może być różnie i czasami może się nie obejść bez drogi sądowej.

Warto od razu zauważyć, iż w treści powyższej klauzuli mowa jest również o towarze zwracanym. A zatem istnienie takiej klauzuli niedozwolonej może nam pomóc również, gdy zwracamy towar zakupiony na odległość.

[info_box] Klauzula niedozwolona to postanowienie, zapis umowy (regulaminu, wzorca umowy, ogólnych warunków umów itd.) zawieranej z konsumentem, które jest:

  • a) nie uzgodnione indywidualnie (brak rzeczywistego wpływu, przedsiębiorca musi udowodnić, że konsument miał taki wpływ, w szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta)
  • b) kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami• rażąco narusza interesy konsumenta
  • c) nie dotyczy jednak głównych świadczeń stron, np. ceny (pod warunkiem, że sformułowane są jednoznacznie)

[/info_box]

 

Konsekwencje dla przedsiębiorcy

Warto przy tej okazji wskazać na jakie przykładowe konsekwencje naraża się sprzedawca posługując się taką klauzulą niedozwoloną.

Stosowanie postanowień wzorców umów, które zostały wpisane do rejestru postanowień wzorców umowy uznanych za niedozwolone prowadzonego przez Prezesa UOKiK stanowi praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów.

Powoduje to, że Prezes Urzędu może nałożyć na przedsiębiorcę, w drodze decyzji, karę pieniężną w wysokości nie większej niż 10% przychodu osiągniętego w roku rozliczeniowym poprzedzającym rok nałożenia kary, jeżeli przedsiębiorca ten, choćby nieumyślnie,  dopuścił się stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów

Zapytaj także innych konsumentów

Na grupie reklamacyjnej na Facebooku znajdziesz także innych konsumentów, których reklamacje zostały najpierw odrzucone z powodu braku paragonu, a dzięki pomocy i doświadczeniu członków grupy udało im się odnieść sukces w sporze ze sprzedawcą. Podziel się swoim przypadkiem i posłuchaj porad innych konsumentów.  Grupę na FB znajdziesz tutaj.

O samym rejestrze klauzul

W rejestrze klauzul niedozwolonych prowadzonym przez Prezesa UOKiK znajduje się obecnie blisko 2700 klauzul niedozwolonych, a co roku przybywa 300 kolejnych. Powoduje to, że rejestr staje się co raz mniej czytelny, a jego dokładna analiza wymaga bardzo dużej ilości czasu. Sprawia to trudność zarówno konsumentom, jak i przedsiębiorcom.

Obecnie jednak dzięki serwisowi KlauzuleNiedozwolone.pl można łatwo i szybko przebadać swoją umowę lub regulamin pod kątem klauzul niedozwolonych z rejestru UOKiK. Badanie średnio trwa krócej niż 3 minuty, a w efekcie można uzyskać bezpłatną informację, czy w badanym tekście znajduje się którakolwiek z klauzul niedozwolonych.